Zielona herbata dobra na wszystko?

Zdaniem zwolenników zielonej herbaty, ów napój to panaceum na troski świata. Chroni serce, obniża ryzyko śmiertelnych chorób, powstrzymuje raka, wspomaga wątrobę i daje nadzieję chorym na Alzheimera. Podobno działa też odchudzająco.
Nowe badania wskazują ponadto, że zielona herbata może odegrać ważną rolę w walce z HIV i AIDS. Czy to wszystko jest możliwe?

Tej wiosny od Darjeeling po Zheijang armie zbieraczy w pocie czoła zrywają pierwsze delikatne listki Camelia sinensis, by zaspokoić coraz większe pragnienie świata Zachodu. Zarówno czarna herbata, pita zazwyczaj w Wielkiej Brytanii z mlekiem, jak i zielona, pochodzą z tej samej rośliny. Ale podczas gdy czarna herbata jest skręcana i cięta, a następnie poddawana utlenianiu, jej zieloną odmianę podgrzewa się przed suszeniem, co nadaje jej specyficzny, trawiasty kolor.

W Wielkiej Brytanii sprzedaż zielonej herbaty rośnie w tempie 25 procent rocznie, między innymi dzięki temu, że lansują ją takie gwiazdy, jak Gwyneth Paltrow i Jennifer Lopez. Ale wciąż jest to jedynie dwa procent z 165 milionów filiżanek herbaty wypijanych codziennie w królestwie.

Według Jane Pettigrew, znawczyni herbaty i autorki tekstów na jej temat, stały wzrost popularności zielonej herbaty ma wiele przyczyn. – Aspekty zdrowotne odgrywają wielką rolę, ale ludzie lubią też jej wyraźny smak, bardzo pasujący do orientalnych potraw, które obecnie jada wielu z nas. Zielona herbata to również dobry substytut alkoholu, a poza tym podoba nam się związana z nią tradycja i nastrój – mówi.

Oczywiście nie wszyscy są przekonani co do zdrowotnych właściwości zielonej herbaty. Sceptykiem jest profesor Mike Williamson z Sheffield University, który przeprowadził testy laboratoryjne wskazujące, że epigallokatechina, składnik zielonej herbaty, może zmniejszać ryzyko zakażenia się wirusem HIV, wzmacniając komórki odpornościowe. – O działaniu zielonej herbaty mówi się wiele bzdur, w które nie wierzę – podkreśla. – Mnóstwo takich twierdzeń jest przesadzonych, a przesada owa wynika przede wszystkim z tego, że w badaniach uwzględniano zbyt duże ilości zielonej herbaty. To tak, jakbyśmy pili kilkaset filiżanek dziennie, co samo w sobie stwarza ryzyko zatrucia. Jeśli rozpatruje się takie ilości, można uzyskać dowolny pożądany efekt.

Zdaniem profesora Williamsona, którego badania sugerują, że korzystne może być picie dwóch do trzech filiżanek dziennie, istnieje tu jeszcze jedno ekscytujące pole badań. Zielona herbata potrafi, jak się okazało, "wyłączać" komórki rakowe żołądka, co może stać się kiedyś podstawą metody leczenia.

Dr Phillip Coan, fizjolog z Cambridge jest jeszcze bardziej sceptyczny. Twierdzi on, że aby uznać zieloną herbatę za lekarstwo, należałoby przeprowadzić odpowiednio szerokie badania nie tylko w warunkach laboratoryjnych. – Ludzie mają skłonność wierzyć, że proste starodawne medykamenty są lekiem na różne choroby, ale nie ma to żadnego naukowego uzasadnienia – dodaje.

Ale zdaniem Cath MacDonald, specjalistki do spraw żywienia pracującej dla Tea Council picie więcej niż czterech filiżanek czarnej lub zielonej herbaty jest dla naszego zdrowia bardzo korzystne. Obie te herbaty zawierają antyoksydanty, które niszczą wolne rodniki i pomagają chronić naczynia krwionośne. – Herbata jest też dobrym źródłem płynów. Wielu ludziom wydaje się, że ona odwadnia, podczas gdy w rzeczywistości jest doskonałym źródłem płynów i w porównaniu z kawą ma niewiele kofeiny.

 


Copyright © 2001-2024 by POINT GROUP Marek Gabański Wszelkie prawa zastrzeżone.